piątek, 11 marca 2016

MOJA PIELĘGNACJA WŁOSÓW

Witajcie, dzisiaj przygotowałam post o pielęgnacji moich włosów. Zawsze miałam bardzo słabe, wysuszone i nieustannie łamiące i wypadające włosy. Zawsze starałam się JAKOŚ o nie dbać, ale nigdy nic nie dawało efektu – zapewne dlatego za zawsze za krótko na niego czekałam. Po maturze zaczęłam schodzić delikatnie do blondu, moje włosy po tym jakoś bardzo nie ucierpiały, ale zawsze jest to dla nich jakaś zmiana. Nie zauważyłam żeby jakoś bardziej wypadały czy łamały się, ale chciałam mieć wreszcie ładne, nawilżone włosy. Zaczęłam więc szukać i wydawać pieniądze na najróżniejsze odżywki, maski czy olejki. Myślę, że teraz nastał moment gdzie znalazłam złoty środek, jednak pewnie gdzieś jest coś jeszcze co będzie świetne. Jednak póki mam "to coś" nie chcę na razie wyrzucać pieniędzy w błoto. W poście znajdziecie fajnie i przede wszystkim tanie bardzo dobre kosmetyki jednak będą też takie w wyższej półki, ponieważ nic tańszego nie działało na moje włosy.





W trakcie walki o piękne włosy nauczyłam się wielu rzeczy i wprowadziłam w swoje życie parę (przynajmniej tak mi się wydaje) dobrych nawyków. Ogólnie staram się nie suszyć włosów, a jeśli już to zimnym powietrzem i tylko te przy samej skórze, nie używam żadnych lokówek czy prostownic, nie idę spać w mokrych włosach i zawsze przed spaniem związuje je luźno frotką. 


Jeśli chodzi o mycie włosów to myję je najtańszymi szamponami z ziołowymi składami – jak dla mnie szampon ma tylko umyć nasze włosy, a regenerować powinniśmy je maskami, odżywkami czy olejkami. Najczęściej używam szamponu Radical z Farmony. Jest to najzwyklejszy szampon, który kosztuje ok. 6 zł, a umyje je spokojnie i nie niszczy. Zdarzało się, że wydawałam dużo więcej na szampony, ale w ogóle nie widzę jakiejś znaczącej różnicy między nimi, może zapach czy czasem pienienie się, ale ten jest super i nie mam zamiaru go zmieniać.








































Kolejną rzeczą, którą chciałabym Wam przedstawić jest wcierka Jantar, która kosztuje ok 11 zł. ja zużyłam już ok 5 opakowań i widać po niej pełno malutkich włosów, mam nadzieję, że będzie tak dalej i za jakiś czas będę mieć jeszcze więcej włosów. Wcierka pachnie lekko męską wodą kolońską, ale jest to bardzo przyjemny zapach. Jedynym minusem, ale dość istotnym jest fakt, że ciężko się ją wciera w skalp, jednak użyłam troszkę sprytu i przelewam sobie ją w opakowanie po Novoxydilu (inna wcierka do włosów, która nie dość, że jest droga to jest w niej alkohol i nie jest fajna). Czytałam również, że niektórzy kupują strzykawki, myślę, że to bardzo dobre rozwiązanie. Zawsze żyłam w przekonaniu, że mam ich mało, lecz gdy byłam ostatnio na koloryzacji, fryzjerka powiedziała, że mam ich bardzo dużo, ale są one jeszcze bardziej cienkie. No trudno z naturą nie wygram. Przynajmniej są długie. ;)













































































Kolejną rzeczą jest balsam na bazie wosku z magnolii – Klorane. Produkt francuskiej firmy, który pięknie nawilża i nadaje cudowny blask włosom. Jedynym minusem jest to, że producent każe włosy po nałożeniu rozczesywać włosy co dla mnie jest bardzo uciążliwe. Na początku to robiłam, jednak zrezygnowałam z tej części i działa tak samo i nie plącze włosów. Kupiłam go w aptece i kosztował ok 35 zł za 150 ml. Całe szczęście jest to bardzo wydajny produkt. :)







































Ostatnim zdecydowanie NAJLEPSZYM produktem jest odżywka ochronna firmy BEAVER. KOCHAM ten produkt. Nie wiem gdzie można go kupić. Ja kupiłam go w malutkiej drogerii, kosztował ok. 50 zł, ale działa cuda, jest duży, bo ma 210 ml przy czym jest bardzo wydajny. gdy go używam robię sobie dodatkowo parówkę na włosach – zakładam czepek kąpielowy na to ręcznik i tak trzymam ok 20 min. Polecam – cudo! Na pewno sięgnę po inne produkty tej firmy. a te wydane 50 zł będzie najlepiej wydanymi przez Was pieniędzmi na włosy! 








































Polecam również dla waszych włosów tabletki z mojego poprzedniego wpisu.  




Dodaję niżej kilka zdjęć moich obecnych włosów. 









Jeszcze jestem w trakcie uzyskiwania wymarzonego koloru, ale ten też jest niezły.
Serdecznie zapraszam do komentowania i polecania swoich perełek chętnie wypróbuję! :)



\Paula

poniedziałek, 7 marca 2016

MOJE ULUBIONE KOSMETYKI


Hej, dzisiaj przychodzę z kolejnym postem o moich ulubionych kosmetykach. Dzisiaj przedstawię takie, których używam bardzo długo, a także nowości, które bardzo przypadły mi do gustu. Nie będę przeciągać i od razu przejdę do rzeczy.  











































Pierwszym kosmetykiem, który chciałabym Wam przedstawić jest paletka (nabyłam niedawno) do konturowania – MAKEUP REVOLUTION PROTECTION PALETTE Light, która zawiera 3 różne odcienie świetnie kryjących korektorów, puder, bronzer, róż i rozświetlacz. Każdy jeden jest super, jednak jeden korektor jest dla mnie w nieodpowiednim kolorze. Paletka posiada 3 różne odcienie ja mam najjaśniejszą w kolorze light. Polecam paletkę bardzo, nawet osobom, które nie mają wprawy z tymi rodzajami kosmetyków, ponieważ świetnie się je rozprowadza na twarzy. :)












































Następną nowością, która jest na prawdę świetna jest puder transparentny LUMENE. Do drogerii poszłam po puder bambusowy PAESE, jednak pani w sklepie poleciła ten. Był w takiej samej cenie, bo akurat na promocji, a Pani go bardzo zachwalała, więc stwierdziłam, że wypróbuję i nie zawiodłam się. Puder jest świetny, lekki i świetnie matuje. Jestem z niego bardzo zadowolona. Co więcej, firma LUMENE to firma, która produkuje kosmetyki nie podrażniające nawet bardzo wrażliwej skóry, więc na prawdę jest godna polecenia. Do tego posiada bardzo eleganckie opakowania. :)












Następnym kosmetykiem, jest podkład, który pewnie większość z nas zna. Używam go już bardzo długo i bardzo go lubię. BOURJOIS Healthy mix – ja mam w odcieniu 52, jednak jest troszkę zbyt jasny dla mnie. Nawilża skóoraz cudownie pachnie. Krycie jest świetne, jednak posiada on duży minus nawet po przypudrowaniu nie trzyma się długo, jednak dla mnie to nie jest wielki problem, bo gdy potrzebuję mocnego krycia to nakładam sobie drugą warstwę i daje on wtedy radę. Nie jest on idealny – takiego jeszcze nie znalazłam, ale póki co jest to dla mnie najlepszy podkład. :)










































Kolejną rzeczą jest kredka do oczu firmy AVON glimmerstick diamonds. Używam jej zawsze do kreski kiedy chcę podkreślić oko, ale nie chcę mieć zbyt mocnego makijażu. Fajnie się rozprowadza i ma super kolor. Jest grafitowa z drobinkami, których nie widać na pierwszy rzut oka, ale fajnie odbijają światło.














Ostatnim już kosmetykiem w tym poście jest kredka do brwi firmy ESSENCE, którą już długo mam w swojej kosmetyczce, ale niedawno wróciła do łask, zresztą widać jak jest zużyta, mam również drugą taką samą i jest jeszcze mniejsza. Kredka jest fajna – fajnie się rozprowadza przy czym nie skleja brwi i nieźle się trzyma. Ma na skuwce przydatną szczoteczkę, którą po umalowaniu możemy rozetrzeć produkt. Jest ona tania i bardzo fajna. Jest kilka kolorów do wyboru, jednak ja nie mam pojęcia jakiego koloru jest moja, ponieważ na jednej i drugiej starły się już napisy. Mój kolor jest dość ciepły i to jest malutki minus. Ogólnie polecam. :)











































Na dzisiaj to już wszystko. Pewnie niedługo będzie kolejny post o moich kosmetykach. Planuję jeszcze w niedługim czasie zrobić post o pielęgnacji moich włosów. :)


/Paula 

wtorek, 1 marca 2016

WŁOSY | SKÓRA | PAZNOKCIE – HUMAVIT

Witam, chciałabym dzisiaj podzielić się z Wami czymś co odkryłam zupełnie przez przypadek. Szukałam czegoś ze skrzypem, dla mojej skóry, bo dowiedziałam się od koleżanki, że jej skóra po takiej suplementacji odżyła. W aptece trafiłam na tabletki HUMAVIT, które prócz skrzypu zawierają pokrzywę i drożdże piwowarskie. Zaczęłam je więc brać zgodnie z zaleceniami czyli dwa razy dziennie po dwie do lub po posiłku. Ja sobie biorę je rano do śniadania i wieczorem do kolacji. 


Opakowanie zawierające 150 tabletek kosztowało mnie 11 zł i właśnie je kończę. Biorę je od ponad miesiąca i udało mi się jak dotąd nie pominąć żadnej dawki. Zaraz zacznę kolejne opakowanie – tym razem kupiłam mające 250 tabletek za 15,50 zł. 
Kupiłam je z myślą o skórze, jednak nie zobaczyłam jakiejś dużej różnicy. Natomiast moje paznokcie i włosy rosną jak szalone. Fakt, do włosów stosuję też inne specyfiki, ale myślę, że to również im pomaga. A moje mizerne paznokcie rosną bardzo szybko, a bardzo łatwo mi to zaobserwować, ponieważ noszę hybrydki i widzę jak szybko mam odrost. 


Szczerze polecam te tabletki, są w super cenie i nie są jakieś ogromne, co daje nam wygodę w braniu ich.
A czy Wy macie jakieś fajne tabletki podobne do tych? Chętnie wypróbuję. :)

/Paula

środa, 24 lutego 2016

BLACK | GREY

Hej, ostatnimi dniami mam mało czasu, ale dzisiaj przychodzę do Was ze stylizacją troszkę elegancką, ale i bardzo wygodną. Nie ma ostatnio ładnej pogody na zdjęcia i tutaj na pewno to widać, moja stylizacja jest idealna na taki dzień – ciepła, ale również z klasą. Kozaczki z deezee.pl są bardzo cieplutkie i idealnie pasują do takiej kurteczki. Całość uzupełnia delikatny makijaż. Zapraszam serdecznie do oglądania i komentowania! :) 

























Bluzka, torebka - MOHITO | Spódniczka - H&M | Kurtka - NEW LOOK | Kozaki - DEEZEE.pl



\Paula